Najtrudniej jest zacząć. Albo wrócić. Bo nie chcemy ponownie obiecywać i zobowiązywać się, bo nie wiadomo jak będzie. Ze strachu, że życie jest życiem i przyniesie niespodziewane wydarzenia i cały plan trafi do kosza, że to bez sensu i w ogóle, tyle twórców jest obecnie w Internecie, po co kolejny blog, profil, miejsce w sieci o gotowaniu.
Nawet nie zdajesz sobie sprawy, ile razy zaczynałam ten post. Chciałam przepraszać za dwuletnią przerwę, snułam wielkie plany, nadzieje, ale to wszystko zostawało w mojej głowie. Ile razy chciałam po prostu wrócić, ale wszystkie powyższe myśli towarzyszyły mi przez cały czas. Łatwiej było odpuścić? Zająć się czymś innym i nie analizować? Niestety, tak właśnie było.
A gdybyśmy tak po prostu zaczęli coś robić, bez analizowania, a tylko dlatego, że coś kochamy, coś sprawia nam niesamowitą radość i może warto robić swoje, nie myśląc o tym co pomyślą inni.
Otóż to, nie mówię wróciłam, a jestem i pragnę dzielić się z Tobą moją pasją i czymś co sprawia mi niesłychaną radość.
Będzie smacznie, od serca, ale i więcej mnie, bo mam niesamowitą potrzebę pisania.
Dziękuję Ci, że jesteś i pomimo mojej nieobecności, wciąż tu zaglądałaś/-eś.
Nie ma nic cudowniejszego niż zapach świeżo pieczonego ciasta drożdżowego z dodatkiem masła, kardamonu i cynamonu, który roznosi się po całym domu i otula nas swoim ciepłem. W ten mikołajkowy dzień przygotowałam dla Was przepis na idealne mięciutkie i wypełnione aromatycznym nadzieniem kardamonki, od których ciężko będzie Wam się oderwać. Taki miły dzień zasługuje na słodką oprawę.
składniki na ok. 18 mniejszych kardamonek
0,5kg mąki pszennej
100g cukru
2 łyżeczki kardamonu
180ml ciepłego mleka
2 łyżki śmietany 18%
1 jajko
szczypta soli
100g roztopionego ciepłego masła
Zaczyn:
50g świeżych drożdży
1 łyżka cukru brązowego
1 łyżka mąki pszennej
3 łyżki ciepłego mleka
Nadzienie:
100g masła
80g cukru brązowego
1 łyżka cynamonu
1 łyżka kardamonu
1 jajko do
cukier gruboziarnisty
Przygotowanie:
Do mniejszej miski dodajemy rozkruszone drożdże, ciepłe mleko, cukier i mąkę. Dokładnie łączymy składniki i odstawiamy w ciepłe miejsce na 15 minut, aż zaczyn podwoi objętość.
W dużej misce umieszczamy mąkę, cukier, kardamon i sól.
Mleko, śmietanę i jajko łączymy w osobnym naczyniu.
Do suchych składników dodajemy zaczyn i masę jajeczno-mleczną i wyrabiamy ciasto. Po 5 minutach ugniatania ciasta dodajemy masło i nadal cierpliwie wyrabiamy, ręcznie ok. 8 minut, aż ciasto będzie sprężyste, a masło porządnie ‘wtłoczone’ w ciasto. Jeśli używacie robota do wyrabiania ciasta to ta czynność potrwa ok. 2-3 minuty.
Odstawiamy ciasto do wyrośnięcia na min. 1h, a w tym czasie przygotowujemy nadzienie. Masło rozpuszczamy, a jak lekko wystygnie dodajemy cynamon, kardamon oraz cukier. Mieszamy i odstawiamy do całkowitego ostygnięcia.
Ciasto rozwałkowujemy na duży prostokąt, u mnie wyszło ok. 50x30cm. Nadzienie rozsmarowujemy na 3/4 szerokości ciasta i składamy na trzy części. Następnie odcinamy paski o szerokości ok. 3 cm, rozciągamy i skręcamy ciasto (sposób skręcania kardamonek przedstawiłam na krótkim filmiku).
Smarujemy kardamonki rozkłóconym jajkiem, posypujemy cukrem gruboziarnistym.
Pieczemy kardamonki ok. 18-20 minut w temp. 180 stopni (piekarnik góra-dół).
Kardamonki podajemy jeszcze ciepłe z kawą lub mlekiem.